Na ostatnich światowych targach motosportu Autosport International Racing Car Show w Birmingham, odbyła się długo oczekiwana – w szczególności dla nas – premiera pierwszego polskiego samochodu wyścigowego klasy GT, Arrinera Hussarya GT. Jak mówi o niej wiceprezes Arrinery, Piotr Gniadek:
Chcemy, by projekt Arrinera Hussarya był czymś więcej, niż tylko ciekawostką w świecie motoryzacyjnym. Wierzymy, że Arrinera ma szansę stać się silną, rozpoznawalną nie tyko w Polsce, marką, która sprawi, że drogowa wersja auta będzie się dobrze sprzedawać. Po rozpoznaniu sytuacji rynkowej podjęliśmy zatem decyzję, aby światową premierę Arrinery oprzeć na jej wersji wyścigowej. To pozwoli nam na udział Arrinery Hussarya GT w wybranych wyścigach w roku 2016.
Ten samochód wybiega w przyszłość. Jest piękny, ma w sobie taką agresję zadziorność, ale mimo wszystko jest opływowy i elegancki. To będzie dobra, bojowa, wyścigowa broń – powiedzieli o Arrinerze Hussaryi GT polscy kierowcy wyścigowi Gosia Rdest i Maciej Dreszer.
8 cylindrowy silnik o pojemności 6,2 litra będzie generować od 420 do 650 KM przy maksymalnym momencie obrotowym od 580 do 810 Nm. Cena tego super samochodu ma zaczynać się od prawie 140 tysięcy funtów, czyli ponad 800 000 złotych!
Co ciekawe firma zamierza już niedługo wypuścić model dla każdego! Właściciele zdradzili, że będzie on zbliżony w stylistyce do wersji GT, ale w tej cenie otrzymamy prestiżowe i luksusowe wyposażenie stworzone przez polską firmę Luc & Andre, a także aktywną aerodynamikę. Poniżej znajdziecie zdęcie Husarrya 33.
Sprawdzaj nasze nowinki branżowe śledząc nas na Facebooku!
Wiecęj informacji na temat samochodu znajdziecie na stronie producenta.
#Zobacz też: Orlen podpisuje umowę z Teslą!