No to teraz chowaj sprzęt na strych

No to teraz chowaj sprzęt na strych.

Spis treści

Kilka razy trafiałam na różnych blogach na wpisy na temat tego jak otoczenie wymusza stereotypowe zachowania. W różnych dziedzinach. Przykładów może być mnóstwo. Teraz skupię się na konkretnych. Dotyczących rozmnażania, że tak powiem. No to teraz chowaj sprzęt na strych

To kiedy dzieci?

Po serii pytań o szkołę, pracę, partnera i rychły ślub nadchodzą te dotyczące dzieci. Wydawałoby się, że naszych osobistych dzieci. Ale nic bardziej mylnego. Sprawa ta wydaje się być równie ważna nie tylko dla potencjalnych dziadków, cioć i wujków, ale także dla sąsiadów, znajomych, pani z poczty i kota listonosza.
Bo nie wystarczy przysiąc sobie miłość do grobowej deski przed księdzem czy urzędnikiem. Trzeba tę miłość przypieczętować.

>> Sprawdź nasz dział: Kobieta


Więc gdy widzimy wymarzone lub mniej wymarzone dwie kreseczki na teście, po osobistej ekscytacji, gdy emocje już opadną – cieszymy się – wreszcie skończą się denerwujące pytania.
Niestety.
Przychodzi kolej na kolejną normę społeczną:

Kiedy syn?

Urodziłaś córkę? Wydawało by się, że zamkniesz usta wszystkim ciekawskim. Ale nie. Pani z poczty i kot listonosza dalej czują niedosyt. Kogoś nam tu brakuje do kompletu. Bo przecież z jedynaka ni pies ni sabaka. Chcesz czy nie – robisz syna do pary.
Spełniając oczekiwania społeczeństwa względem, jakby się mogło wydawać, ostatniego pytania, dochodzisz do punktu, w którym masz ochotę głośno krzyknąć: DOSYĆ!

No to teraz chowaj sprzęt na strych.
fot. pixabay.com

Macie już parkę, to teraz sprzęt na strych i koniec roboty.

No ludzie!!! Żadne zdanie nie wywołuje u mnie takich pokładów złości.
Bo kto, ja się pytam, dał Wam prawo do ingerowania w nasze życie?
Wszystko do tej pory potrafię sobie wyobrazić: bo komuś zależy na naszym wykształceniu; bo komuś zależy, żebyśmy byli samodzielni; bo ktoś chce mieć wnuki itp.
Co prawda zawsze widziałam siebie w zestawieniu 2+2, ale czemu ktoś ma decydować o ilości urodzonych przeze mnie dzieci?
Wiem, że obecnie trójka to rodzina wielodzietna, ale czy trafię na stos jeżeli „zachce mi się” jeszcze jednego bąbla do kochania?

Polecamy również: No to teraz chowaj sprzęt na strych

>> Nowe standardy opieki nad kobietami w ciąży zagrożonej.

>> Czego uczy pierwszy związek? [felieton]

Redakcja

Powiązane artykuły