Przyczyny samotności
Trudno jest zidentyfikować wiele konkretnych przyczyn osamotnienia. Zresztą nie o to chodzi, żeby się zagłębiać w szczegóły. Im więcej wiedzy tym trudniej podjąć racjonalne działania. Tak się składa, że nasz mózg w zależności od wyrobionych umiejętności potrafi podjąć decyzję posiadając konkretną ilość informacji, które są człowiekowi potrzebne. Chociaż, może w większym stopniu, za podjęcie decyzji uznałbym jednak odwagę. Brakuje mi słowa do opisania pewnego stanu rzeczy.
Artykuł napisał Adam Filipczuk, psycholog specjalizujący się w relacjach damsko-męskich.
Chociaż jestem psychologiem, to jednak nadal według mnie nie wyjaśniono, dlaczego jedni podejmują decyzję w ogóle, a inni tego nie potrafią. I wcale nie chodzi o same stany lękowe, które mogą determinować taki stan rzeczy. Były w psychologii spory na temat tego, czy są pierwsze emocje, a potem działanie, czy może odwrotnie. Odpowiedzialny za to jest układ nerwowy, ale nie o tym chciałem powiedzieć. Przyczyny samotności
Czytaliście książkę Stephena Covey’a „7 nawyków skutecznego działania”? Jeżeli nie, to trzeba nadrobić zaległości. Stephen wspomniał o pewnej bardzo ważnej rzeczy, jaką jest wolna wola. Niektórzy ją nazywają rozumem, inni samoświadomością. To nas odróżnia od zwierząt. Sądząc po tym wniosku, myślę, że jeśli powiem, że gdy ktoś nie zastanawia się nad tym, co robi, nie wiele się różni od nich. Psychologia zazwyczaj stara się odpowiedzieć na pytania, jakie determinanty powodują podjęcie lub nie decyzji. Jest to zwyczajnie w jakiś sposób mierzalne. Wolna wola niestety już nie jest mierzalna. Dlatego brakuje mi jej w badaniach psychologicznych i cała ta otoczkach badań nad emocjami ma jedynie nam przybliżyć pogląd na zachowanie się człowieka. Ciekawe, czy jeśli ktoś przestanie się zachowywać jak „zwierzę”, czyli na podstawie tylko własnych emocji, a zacznie używać rozumu, stanie się nieobliczalny? Podoba mi się ta teza. Poza tym, Stephen wcale tego nie wymyślił, on po prostu swoimi słowami opisał to, co mówili przed wiekami mądrzy ludzie.
Opis schematu
W psychologii zachowanie człowieka najczęściej opisywane jest w postaci takiego schematu [B -> R], gdzie B to jest bodziec (wydarzenia), a R to reakcja na ten bodziec. Zgadzam się, często tak się zachowujemy.
Jest jedno ale…
Dla niektórych ludzi schemat takiego zachowania wygląda tak: [B -> (…) -> R], gdzie nawias oznacza właśnie wolną wolę, rozum czy samoświadomość. W końcu to nas powinno odróżniać od zwierząt.
Do czego zmierzam?
Nasze życie składa się z pasma różnych wydarzeń, emocji i przemyśleń. Pytanie tylko, dlaczego przemyślenia pojawiają się dopiero na końcu dnia, po tym co się już wydarzyło. Potem się obwiniamy o różne rzeczy, lub kogoś innego. Następuje czas refleksji, a następnego dnia, zapominamy o tym, co nam przyszło do głowy, bo… górę biorą znowu przyzwyczajenia i emocje.
Kolejny nieudany związek podkopuje naszą wartość, myślenie pozytywne o sobie. Kolejna dziewczyna się mną nie zainteresowała, jestem do niczego. Kolejny chłopak nawet na mnie nie spojrzał, jestem brzydka i głupia. Powinnam sobie strzelić operację piersi lub nosa…
To wszystko są emocje. Gdzie jest rozum? A po co mi on, przecież „miłość” to motylki w brzuchu, seks i „róbta co chceta”. Czyżby?
>> Polecamy również nasz dział samorozwój Przyczyny samotności
Są dwa powody dla których jesteśmy sami
Po pierwsze
Skłaniają nas do tego nasi bliscy i otoczenie. Tak się układają wydarzenia, że nie jesteśmy w stanie poznać człowieka, z którym chcielibyśmy związać swoje życie, nawet jeśli bylibyśmy na to gotowi. Taki stan rzeczy faktycznie może podkopać nasze poczucie własnej wartości i atrakcyjności.
Co wtedy z robić? Trzy porady:
- Zmień otoczenie, przeprowadź się
- Zmień towarzystwo, poznawaj nowych ludzi
- Odpraw 3 miesiące balangi, imprezuj, a potem idź do zakonu
Całkiem serio mówię… Przyczyny samotności
Jednym słowem, to właśnie miejsce, gdzie mieszkamy, powoduje, że nie poznajemy właściwej nam osoby.
Po drugie
Długotrwałe osamotnienie wiąże się z niedojrzałością do zawiązania związku. Może być i tak, że mój stan umysłu jest odczytywany przez inne osoby. Można to nazwać samospełniającym się proroctwem lub przepowiednią. Tak właśnie jest. W głębi ducha czuję, że nie jestem gotowy, a moja świadomość każe mi to maskować poprzez głębokie odczuwanie pragnienia posiadania partnera. Dlatego, że mam mocne pragnienia bycia w związku, jest to odczuwane przez innych jako determinacja. Nikt nie chciałby zostać zmuszony do zawarcia związku. Przyczyny samotności
Kiedy rozmawiasz ze sprzedawcą, agentem, zapewne masz czasem takie poczucie, że chce Ci na siłę wcisnąć jakiś produkt. Tak się dzieje, kiedy zależy mu tylko na pieniądzach a nie na Twoim dobru. Tak samo jest, kiedy szukasz partnera. Druga osoba czuje, że coś jest nie tak.
Może być też inna przyczyna niedojrzałości do związku. Po prostu nie jesteś jeszcze gotowy, żeby go utrzymać, ani nie jesteś gotowy, żeby się czegoś w nim nauczyć. Twoimi priorytetami nie są rzeczy, które właśnie dotyczą bycia z kimś. Dopiero kiedy to się zmieni, będziesz posiadać umiejętności, by z kimś być. Oczywiście są osoby niedojrzałe w związkach, jednak myślę, że jest to bardziej przyczyną manipulacji bądź też szczęścia.
Bardziej skupiłbym się na tym, że skoro nie masz jeszcze partnera, a jesteś niegotowa do związku, to znaczy, że jesteś wartościową osobą. Mówię to dlatego, że Twoje emocje są bardziej nastawione na siebie, że jest Ci źle w tej sytuacji. Gorzej, jeśli masz chrapkę na pieniądze.
Po co był ten wstęp?
Połącz teraz to, co napisałem na samej górze o wolnej woli i samoświadomości. Jest to klucz do oceny tego, czy to otoczenie sprawia, że jesteś sama, czy Twoja ewentualna niedojrzałość. Jeśli prześledzisz swoje uczucia podczas seansu buzujących emocji, spróbujesz je powiązać z przyczynami, jakie je wywołują, to po jakimś czasie znajdziesz odpowiedź na to pytanie. Osobiście jednak uważam, że im bardziej jesteś niespokojna o to, że jesteś sama i wpadasz w depresję, tym bardziej skup się na pielęgnowaniu siebie i swojego ciała.
Taka moja rada na końcu drugiej części… Odwróć role. Chodzi o postawienie siebie na pozycji niezależnej od partnera. Dlatego, że dopiero wtedy będziesz w stanie dopasować się do związku. Wbrew pozorom bycie w związku małżeńskim nie jest takie kolorowe i wymaga więcej wyrzeczeń niż człowiekowi się w głowie mieści, zanim w to wejdzie.
Polecamy również:
>> Jaki mamy sposób myślenia?
>> Rozwój osobisty w związku – czy jest potrzebny?